wtorek, 31 maja 2011

A short story of nearly nothing.

Once upon a time
there was a boy & a girl
who loved each other.
Then a slut came 
and ruined everything.

the end.

historia ta ma się tak do rzeczywistości, jak wszelkie plany do stopnia wykonania. Trzecia linijka, ukazująca wagę tej relacji, determinuje wszystko. To jest właśnie ten tryb warunkowy. If vs. If not.
I nie wiem czy to wiosna, czy to, co widać w oczach, ale ciągle gdzieś wewnątrz tkwi pewność, że to wszystko nie jest tak oczywiste jak mówisz.

Oui, mais c'est impossible, n'est pas ?

poniedziałek, 30 maja 2011

Heavy in your arms.

Esencjonalna piosenka ostatnich kilku dni, zgodna z rytmem bicia serca i biegiem natłoku myśli. Idealna do patrzenia sobie w oczy, synchronizacji oddechów i palenia trzech fajek pod rząd w blasku słońca. Utwór posiada rekomendację IPPiNN*. Musisz posłuchać !

notaaa. jak już obronię tą cholerną pracę to pójdę studiować reklamę. jak tylko mnie zechcą, a jeśli nie, to prędzej czy później przekonają się, że chcą ^^ Zbliża się pierdolony czerwiec, razem z tymi swoimi terminami, końcem, rozstaniami i zgrzytaniem zębów. Fuck. Wiosna na granicy lata niemalże, a człowiek się zadręczać musi.

I z racji tego, że ciągniemy to wszystko już prawie dwa miesiące i spędzamy czas ze sobą tak a nie inaczej, nie możesz ode mnie wymagać, żebym się nie przywiązywała. Ostatecznie każdy z nas jest (w jakiś sposób) emocjonalny. 

I was a heavy heart to carry
But he never let me down
When he had me in his arms
My feet never touched the ground.


ot i tyle w temacie.

*Instytut Pierdolniętych Prokrastynatorek i Niedoszłych Nimf. 

poniedziałek, 2 maja 2011

Dzisiejszą imprezę sponsoruje...

...literka 'e'. Emptiness, exhaustion, enough...end. Zresztą nieważne. Cały piękny plan skończył się wraz z powrotem do miasta rozpierdolu wszelkiego. Esencją wszystkiego zdaje się być stwierdzenie Sometimes I pretend to be normal, but it gets boring, so I go back to being me.
Trzy nieprzespane doby a impreza wcale nie miała zamiaru się skończyć. Generalnie, miała już nieco dosyć, ale z drugiej strony nigdzie nie było jej tak dobrze, ciepło i pluszowo jak tam ^^ pozostawał tylko jeden warunek. Pod żadnym pozorem nie można się było zakochać. Ale o to będziemy się martwić później.