poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Spotkasz go wtedy...

...kiedy najmniej się będziesz tego spodziewała. Wtedy, gdy dasz sobie spokój z facetami, gdy zaczniesz czuć się naprawdę dobrze sama ze sobą, z koleżankami, ze swoimi myślami, z kubkiem herbaty, pilotem od telewizora, z muzyką, z książką i ze wszystkim co należy tylko do Ciebie. I pomyślisz "Nie chcę niczego zmieniać. Czuję się idealnie". I właśnie wtedy pojawi się ktoś, kto namiesza Ci w życiu. I na początku będziesz trochę zła, bo idealnie poukładana codzienność runie. Ale w końcu dojdziesz do wniosku, że lubisz ten bałagan i chcesz go jeszcze więcej.

i to właśnie stało się esencją ostatnich dni. To dobry czas na rozpierdol, naprawdę. Równie dobry zresztą na oglądanie komedii romantycznych, trzymanie się za ręce, śmianie z byle czego, spacery po dachu i tysiące innych błahostek. Kiedy przychodzi do Ciebie wieczorem, żebyś nie dostawała paranoi w pustym domu, a rano przynosi Ci do łóżka świeżo zaparzoną kawę i papierosa, jedyne co pozostaje, to po raz kolejny włączyć High & Dry i uśmiechając się od ucha do ucha stwierdzić:
Oszalałam przecież. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz