czwartek, 24 stycznia 2013

Chodźmy w deszcz

Chodźmy w śnieg, w zamarzniętą rzekę, w miasto nocą, w mleczną drogę, w blaski gwiazd. Chodźmy w zasadzie gdziekolwiek, ucieknijmy stąd.

Wszystko  było tak pięknie zaplanowane, perfekcyjnie i co do nanosekundy, jakby na potwierdzenie teorii, że nie warto planować, bo wszystko strzeli chuj. I jak zwykle, z własnej, nieprzymuszonej woli. Najgorzej.
Pojawił się on, potem pojawił się Hrabia Fisz, znowu taki depresyjny, jak zawsze. Najpiękniejsza płyta na świecie, Fru!, jakby na zachętę, żeby szybciej spierdolić. Jeśli nie od miasta, to chociaż od ludzi. Od tych wszystkich głupiutkich kurewek, bo przecież nie można tyle aż przewracać oczami, bo zaczyna zgrzytać. Jaźń mi się rozjeżdża, myśli się rozjeżdżają, wespół z nogami i cera mi się niszczy od milionów wypalonych papierosów i płaczu przy minus piętnastu stopniach. Wiem przecież, że nie powinnam, że to i tak bez sensu, ale powstrzymać się nijak nie idzie, a pomaga całkiem dobrze. Proszę pani, czy nie byłoby miło, niech pani odpowie mi, gdyby się przytrafiło coś jak na złość tym. Byłoby, jasne, że by kurwa było. Ale nie będzie. Niezależnie od tego, jak bardzo nie byłabym śliczna, zabawna, ujmująca, inteligentna, ripostująca i generalnie rzecz ujmując wspaniała, nadal wszystko sprowadza się do tego, że powinnam być głupia. Nigdy nie zrozumiem tego gigantycznego upodobania mężczyzn do głupich bab. Nie, żebym lubiła określenie 'baba'. ale kobietą ciężko to zdecydowanie nazwać. Im głupsza, im bardziej płaska i bezwartościowa baba, tym większe ma powodzenie. A najgorzej jest wtedy, kiedy uświadamiasz sobie, że za cholerę głupia być nie potrafisz. Choćby miało od tego zależeć wszystko na tym jebanym świecie, nie można być aż tak nienaturalnym, wypranym z ekspresji, indywidualności i osobowości. To smutne, ale zaiste, Boziu, Bozieńko, czekam na cud. Chciałabym znaleźć faceta bez przerostu ego. Tak na dobrą sprawę, myślę, że nawet lepiej bym zniosła przerost prostaty, bo na to są chociaż tabletki. A tak, najpierw oczaruje, potem rozczaruje. Taka zabawa płciowa. Niemniej jednak powtarzać sobie należy z całą godnością, na jaką człowieka stać, że mourir d'amour n'est plus de mon âge. Co też niniejszym czynię, po raz tysięczny tego wieczoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz