gwoli wstępów jakichkolwiek, bo czuję się niemal tak samo jak Fernando.* wszystko tak jakby robi mięciutkie fluff i znika. Przecieka gdzieś poza moją świadomością i zmienia się bez mojego udziału. I nawet nie chodzi o to, że tęsknie za konkretnymi ludźmi, to raczej nieopanowana chęć powrotu do tych drobnych chwil w których serce rozpędzało się jak bolid formuły jeden, myśli napędzały się tworząc huragan, a w głowie był tylko napis: SZCZĘŚCIE. Tęsknie za bezgranicznym uśmiechem na twarzy, za tym uczuciem mówiącym: Masz cały świat, możesz zrobić co chcesz.
jakbym teraz nie miała.
*Fernando Pessoa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz